Zwyczaj sporządzania wieńca adwentowego jest stosunkowo nowy, choć jego korzenie tkwią prawdopodobnie w starogermańskich obrzędach pogańskich. W środku zimy na okręgu z zielonych gałęzi, symbolizującym słońce, zapalano ogień na znak nadziei, że przyjdzie wiosna i słońce znów zaświeci mocniej. Tradycyjny wieniec adwentowy powinno splatać się w określony sposób, zawsze z wiecznie zielonych roślin. Najczęściej używa się do tego świerku, jodły, sosny lub daglezji, jednym słowem szlachetnych iglaków. Można wzbogacić go o gałązki lauru bądź ostrokrzewu. Dość popularny jest też mech. W wieńcu umieszcza się cztery świece, po jednej na każdą niedzielę Adwentu. Niekiedy jest jeszcze piąta, która palić się będzie w czasie wieczerzy wigilijnej. Podczas kolejnych jesiennych warsztatów, które odbyły się 29 listopada br., czyli w tuż przed zbliżającym się okresem adwentowej zadumy i refleksji, panie uczestniczące w nich wykonywały tradycyjne wieńce adwentowe. Na przygotowanych wcześniej słomianych lub wiklinowych podkładach mocowały gałązki roślin iglastych. Wykorzystały także orzechy, żołędzie, kasztany a nawet kawę. Dodatkami były bombki, wstążki, szyszki, kwiaty i zboża. Obowiązkowo w każdym wieńcu znalazły się po cztery świece. Następne spotkanie odbędzie się 6 grudnia br. Wykonywane będą wówczas qullingowe ozdoby na choinkę.
Jesienne warsztaty – adwentowe wieńce
Archiwum