Bałtyk Gdynia na piętnasty mecz ligowy do Kleczewa przyjeżdżał z identyczną liczbą punktów, co Sokół. W minionym tygodniu podopieczni Sebastiana Letniowskiego pokonali u siebie KP Starogard Gdański 2-0 i należało się spodziewać niezwykle wyrównanego pojedynku.
Bałtyk zaczął od mocnego uderzenia i już po pierwszych minutach mógł objąć prowadzenie. Goście zapomnieli jednak że Sokół w bramce ma Hubert Świtalskiego, zawodnika z ogromnym refleksem potrafiącym bronić strzały z nawet najbliższej odległości. Bałtyk od tego momentu postanowił grać przeciwko sobie. Najpierw jeden z zawodników gości bezpardonowo zaatakował w polu karnym Jakub Smektałę, a chwilę potem Jakub Dębowski zdobył gola na 1-0. W kolejnych minutach Bałtyk skupił się na kwestionowaniu pracy sędziego i agresywnym zachowaniu zamiast na grze w piłkę. Takie zachowanie gościom nie przynosiło żadnych korzyści. Sokół podenerwowanie przeciwka wykorzystał spokojem i rozważnym prowadzeniem piłki. W drugiej połowie na samym jej początku genialne podanie Jakub Groszkowskiego wykorzystał Jakub Smektała, który pod nieobecności Jakuba Antosika pełnił rolę napastnika. Pomocnik Sokoła przez całe spotkanie był bardzo aktywny i stwarzał piłkarzom Bałtyku mnóstwo kłopotów. W 73 minucie za kolejny faul drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartką sędzia spotkania ukarał Maksyma Demianchuka. Sokół grając w przewadze mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale swoich szans nie wykorzystali Wiktor Kacprzak i Jan Paczyński.
Zespół Łukasza Cichosa na dwie kolejki przed końcem rundy ma już 29 punktów na koncie i zajmuje piąte miejsce w tabeli. Za tydzień wyjazd do Koszalina.
Sokół Kleczew – Bałtyk Gdynia 2-0 (1-0)
Jakub Dębowksi 8’ (k), Jakub Smektała 47’
Sokół: Hubert Świtalski – Michał Kozajda, Sebastian Śmiałek, Mikołaj Pingot, Tomasz Koziorowski, Marcel Koziorowski, Jakub Smektała, Jakub Groszkowski (Jan Paczyński 78’), Norbert Grzelak (Wiktor Kacprzak 88’), Michał Wolinowski, Jakub Dębowski
Źródło: www.sokol.kleczew.pl