Miniony tydzień przyniósł Sokołowi wiele smutku. Zmarły trzy osoby związane z klubem w tym były wieloletni Prezes, Janusz Ruszkowski. Dziś zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Sokołem, a KKS-em Kalisz minutą ciszy uczczono pamięć osób, które od nas odeszły. Chwile zadumania przed pierwszym w tym sezonie spotkaniem rozegranym w Kleczewie mieszały się z jubileuszami i nagrodami. Nagrodami za kilkuletnie reprezentowanie Sokoła obdarowano Arkadiusza Bajerskiego oraz Łukasza Cichosa, który z zawodnika przerodził się w pierwszego trenera. Wyróżnienie za najlepszego bramkarza minionego sezonu powędrowało w „złote rękawice” Huberta Świtalskiego, który nagrodę odebrał z rąk Roberta Nagrodkiewicza, przedstawiciela Zarządu OZPN Konin.
Sokół do meczu z KKS-em przystąpił w mocno defensywnym zestawieniu. Trener Cichos dobrze wiedział, że zespół z Kalisza ma wysokie aspiracje i do Kleczewa przyjechał tylko i wyłącznie po zwycięstwo. Receptą na pokonanie gości miała być uważna gra obronna i skuteczne kontrataki. Przez długie minuty niewiele działo się na murawie. Kaliszanie nieporadnie próbowali prowadzić grę wykorzystując do tego swoich rosłych zawodników. Sokół zaś kontratakował skrzydłami, ale werwy brakowało dziś Jankowi Paczyńskiemu i Tomkowi Koziorowskiemu.
Po przerwie obraz gry nie zmieniał się aż do 55 minuty gdy po faulu na Antosiku sędzia odgwizdał rzut wolny. Do piłki podszedł pierwszy heros Sokoła, Tomasz Kowalczuk. Filigranowy pomocnik kapitalnym strzałem w okienko dał prowadzenie naszej drużynie i jak się później okazało był to gol na wagę trzech punktów. KKS próbował jeszcze doprowadzić do wyrównani, ale czynił to mało skutecznie, a gdy zaczynało brakować czasu nadmiernie szukał przewinień zawodników Sokoła w okolicach pola karnego lub jego strefie. Bardzo dobrze w końcówce meczu pokazał się Sebastian Śmiałek, który swoim boiskowym doświadczeniem pokazał jak należy bronić korzystnego wyniku.
Dzisiejsza wygrana nad Kaliszem była pierwszą w historii. Była też pierwszą dla trener Cichosa. To ważne zwycięstwo dedykujemy zmarłym, co trener podkreślił na pomeczowej konferencji prasowej. Choć nie ma ich już wśród nas wierzymy, że czuwają nad nami.
Sokół Kleczew – KKS Kalisz 1-0 (0-0)
Tomasz Kowalczuk 55’
Sokół: Dawid Kołodziejczak – Arkadiusz Widelski, Michał Kozajda, Mikołaj Pingot, Michał Wolinowski, Sebastian Śmiałek (87’ Mateusz Majewski), Tomasz Kowalczuk, Jakub Groszkowski (73’ Jakub Dębowski), Jan Paczyński (62’ Norbert Grzelak), Tomasz Koziorowski, Jakub Antosik (76’ Wiktor Kacprzak)
Źródło: www.sokol.kleczew.pl